Autor |
Wiadomość |
Eneli
Wierny forumowicz
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 1451 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Dama |
|
Ulubione kwiaty |
|
Lubicie dostawać kwiaty? Jeżeli tak, to jakie najbardziej i jakie najmniej? Kwiatki z przybraniem czy bez? Czy polne kwiatki też się liczą? Czy zwracacie uwagę na "mowę kwiatów"? Czy macie, na któreś uczulenia?
I wszystko inne co na ten temat.
Chłopakom sądzę, że temat się przyda ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:45, 19 Lip 2010 |
|
|
|
|
Anka (:
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 1245 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: żary (lubuskie) Płeć: Dama |
|
|
|
Ja nie lubię kwiatów, ale jak już jakieś dostaje to róże najczęściej.
W pokoju też jakie mam, ale spośród nich rozróżniam jedynie kaktusy, mama się nimi zajmuje, mnie to kompletnie nie interesuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:36, 19 Lip 2010 |
|
|
Eneli
Wierny forumowicz
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 1451 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Dama |
|
|
|
Lubię dostawać, ale jest mi ich szkoda. Wolę patrzeć jak sobie rosną dalej(w czyimś ogródku ;]) obojętne czy to z kwiaciarni czy z pola z obu miejsc są ładne. Najbardziej lubię lilie i tulipany, różyczki w sumie też choć zależy w jakich odcieniach - wolę w jakiś intensywnych jasnych barwach. Tak czy inaczej i tak wszystkie są ładne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:40, 20 Lip 2010 |
|
|
HanuleQ :*
Wierny forumowicz
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kicin Płeć: Dama |
|
|
|
Na "mowę kwiatów" raczej uwagi nie zwracam. Osobiście wolę dostawać pojedyncze kwiaty lub kilka bez przybrania, niż bukieciki. Moje ulubione to pomarańczowe gerbery, ale myślę, że jakbym dostawała je/kupowała zbyt często, znudziłyby mi się, jak wszystko. Polne kwiatki uważam za fajny, spontaniczny gest, gdy np. idę z kimś na spacer i nagle taki kwiatek dostaję. Jeśli chodzi jednak o jakieś ważniejsze uroczystości, "spędy rodzinne" itp. wolałabym coś z kwiaciarni, niż z pola ;]
Kwiatów w pokoju nie mam, bo o nie po prostu nie dbam i umierają. Jedyna roślinka, której nie zabiłam (pomijając kaktusa wypieprzonego niedawno na szafę, bo mnie kuł) to fioletowy fiołek alpejski. Przez rok trzymałam go w warsztacie, w ogóle nie podlewając, ale udało mi się go odratować i miał się całkiem nieźle, tyle, ze teraz nie mam go juz w pokoju, bo przesadzilysmy na ogrodek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 1:43, 29 Sie 2010 |
|
|
Eneli
Wierny forumowicz
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 1451 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Dama |
|
|
|
Też jestem za bez przybrania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 12:16, 04 Wrz 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|