Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Eneli
PostWysłany: Wto 16:05, 04 Maj 2010    Temat postu:

ta rozmawiałam kilka razy. Cóż wyszło na moje w pewnym sensie. Bo jak mówiłam rodzina lubi się w święta wpraszać, ale jakoś pojedynczo - małe pielgrzymki ;p'
Hm. a co przypomniałaś, hm. akurat mi wyleciało z głowy Razz Wink ale chyba coś miłego
HanuleQ :*
PostWysłany: Sob 23:11, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Co przypomniałam?

A gadałaś z rodzicami?
Eneli
PostWysłany: Czw 19:35, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Cóż żyłam w takiej nadziei przez pewien czas, że coś takiego by było ale obawiam się że nie za bardzo, ale dziękuję Smile

a co do btw. przypomniałaś mi coś
HanuleQ :*
PostWysłany: Czw 18:13, 15 Kwi 2010    Temat postu:

A ja Cię akurat rozumiem Smile Wiele moich koleżanek ma ten sam problem - jedna nawet wprost powiedziała rodzicom, że jeśli zorganizują z okazji jej osiemnastki imprezę na całą wieś, to ona na nią po prostu NIE PRZYJDZIE :] Ja mam akurat o tyle dobrze, że moi Rodzice nie wyznają jakiegoś "kultu osiemnastych urodzin" czy czegoś takiego i Mama uznała, że zrobię w ten dzień co będę chciała, tylko jeśli zamierzam urządzać jakąś megaimprezę to mam poinformować. Znając życie, też będą megafochy, że kogoś nie zaprosiłam ;p


Cóż... spróbuj może porozmawiać z rodzicami, jak to wszystko widzisz. Albo... haha XD Namów kogoś, żeby zorganizował Ci jakąś imprezę, wycieczkę, cokolwiek wcześniej zaplanowanego i trudnego do odwołania, żeby nie było Cię tego dnia w domu ;] Myślę, że argument typu 'On/ona/oni zarezerwowali to już wcześniej specjalnie dla mnie, więc nie mogę ich teraz olać' powinien zadziałać Wink


btw. NIE KLNIJ NA FORUM! ;]
Eneli
PostWysłany: Nie 22:56, 11 Kwi 2010    Temat postu: a jam zajebisty problem 18 ur. :P

To raczej problem bez wyjścia. Bo czy zorganizuję coś czy nie to rodzina i tak przyjdzie. Nie wierzę by mi podarowali Laughing ' a ja marzę o świętym spokoju, słonku, jakiejś polanie czy wycieczce oraz zwiedzaniu, nie wiem coś w tym rodzaju. Nie mam ochoty siedzieć za stołem...
Generalnie czuję się coraz bardziej zdesperowana i zażenowana. W sumie urodziny to była jedyna rzecz którą mi nie obrzydzono, bo w rodzinie świętowało się najbardziej imieniny. Kiedyś to fakt może i było za stołem ( tu imieniny raczej), ale wychodziliśmy i byłam ja, mój brat, jego dziewczyna i moja przyjaciółka zupełnie inaczej. Później to tylko się śmiałam i kupowałam cuksy pamiętając o wszystkich upodobaniach osób z klasy, a jeszcze dalej liczyłam ile osób o mnie pamięta. Ostatnie ur. najpiękniejsze spędziłam cały dzień z osobą którą kocham.
Cóż oznaczyłam tę notę jak oznaczyłam, bo dla niektórych to może być śmieszne;p rzadko się zdarza by ktoś rozumiał moje podejście. Co zabawniejsze chyba nie którzy czekają na zaproszenie na imprezę. Taa będzie wielki foch ^^' ostatnio przejawiam anty towarzyskość niestety Laughing

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.