Autor |
Wiadomość |
Łukasz |
Wysłany: Pon 21:09, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
Być może przechodzą obojętnie obok cierpienia drugiej osoby, ponieważ nie wiedzą czym jest cierpienie. Nie wiedząc nie zdają sobię sprawy z tego co przeżywa ta druga osoba i stąd ta ich obojętność. Drugim powodem może być fakt, iż taki już mają charakter, są nie czuli. Też mam dystans, a już na pewno dla kogoś kto sam mi nie pomógł. |
|
|
Young Woman |
Wysłany: Czw 16:20, 12 Mar 2009 Temat postu: |
|
Lubie pomagać ludziom Ale mam dystans do tych którzy na tą pomoc nie zasłużyli.
Niektórzy przechodzą koło nieszczęścia drugiej osoby obojętnie, bo nie są dojrzałe i nie miały styczności z taką osobą. |
|
|
HanuleQ :* |
Wysłany: Śro 23:28, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
Hmm...jeśli chodzi o osobę, którą znam, to oczywiście staram się pomóc, ale często jest tak, jak napisała Eneli, że ludzie tak naprawdę nie chcą, żeby im pomagać. Więc nieznajomym pomagam raczej rzadko, a do tego najczęściej nawet gdybym chciała, nie wiedziałabym, jak, bo skoro nie znam totalnie tych osób, nie znam też ich problemów, więc trudno w takiej syuacji pomóc.. |
|
|
Eneli |
Wysłany: Sob 23:32, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
Jeśli widzę to tak staram się pomóc, wesprzeć tę osobę.
Podkreślam widzę, bo ostatnio doszłam do wniosku, że byłam/prawdopodobnie jestem ślepa... Starałam się pomóc komuś kto tego nie chciał. A nie podałam ręki komuś kto jednak tego potrzebował, źle interpretując zachowanie....
Ogólnie zwykle czuję, żal i ból, że osoba ta cierpi i nie wiem do końca, albo raczej w ogóle co zrobić by było jej lepiej. |
|
|
Łukasz |
Wysłany: Śro 0:54, 18 Lut 2009 Temat postu: Reakcja na cudze nieszczęście |
|
Jak reagujecie na cudze nieszczęście? Przechodzicie bezinteresownie bokiem czy staracie się pomóc?
Moim zdaniem osoby, które same przeżyły jakieś duże nieszczęście potrafią zrozumieć co czuje ta druga osoba i wtedy bardziej skłonni są nieść pomoc. Zdają sobie sprawę z tego co czuje ta druga osoba. Niektórzy jednak olewają nieszczęście innej osoby, bo sami byli olewani.
Mi samemu trudno spoglądać na cudze nieszczęście i w miarę możliwości staram sie pomóc. |
|
|