Autor |
Wiadomość |
Eneli
Wierny forumowicz
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 1451 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Dama |
|
Oddawanie krwii, dawcy organów itp. |
|
Czy zdecydowalibyście się oddać krew, szpik, kawałek wątroby dla osoby obcej lub z rodziny? Czy zapisalibyście w testamencie, że gdyby zdarzył się wypadek potraktować was jako dawców? Lub po śmierci by rodzina część kości lub innych przydatnych części ciała dla studentów medycyny oddała na uczelnię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:15, 11 Sie 2010 |
|
|
|
|
HanuleQ :*
Wierny forumowicz
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kicin Płeć: Dama |
|
|
|
Na uczelnię - spadać, nie chcę, żeby się uczyli na moich szczątkach.
Organy po śmierci - to trudne. Z jednej strony mogę uratować tym komuś życie, z drugiej - mogę sama je stracić, jeśli np. trafię na medyków takich jak w Łodzi.
Krew - jak najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 0:20, 24 Sie 2010 |
|
|
Eneli
Wierny forumowicz
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 1451 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Dama |
|
|
|
Cóż co do uczelni bym się głęboko nad tym zastanawiała czy cokolwiek bym im oddała;p po pewnych opowieściach bym miała wahania;p ale generalnie na pewno wszystkiego by nie dostali.
organy. wersja a. żyję tylko komuś z rodziny potrzeba - mojemu dziecku, mężowi itd. potrzbena nerka.. oddam ją bez wahania. Kawałek wątroby też dam itd.
wersja b. jestem w śpiączce. tu bym się zastanawiała czy zaznaczyć piśmiennie, że po takim i takim upływie czasu, by oddać moje narządy czy rodzinie tę wieść bym dała... c. jestem roślinką... i nic z tego nie da się zrobić? to tak, do oddania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:09, 26 Sie 2010 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|