Witanie się.

Całowanie w rękę, całowanie w policzek, skinienie głową, uśmiech, podanie ręki, przytulenie, same słowa itp? W jaki sposób się witacie? Czy ze wszystkimi tak samo? Czy zależy od tego jak długo się znacie, jak bardzo dana osoba jest bliska?

Post został pochwalony 0 razy

Z przyjaciółkami, dobrymi koleżankami i dobrymi kolegami buziakiem w usta.
Z dalszymi koleżankami buziakiem w policzek.
Z dalszymi kolegami przytuleniem.

Z osobami, których nie znam podaniem ręki na przywitanie, a już na pożegnanie zależy, z dziewczyną buziakiem w policzek, a u chłopaka zależy od wyglądu. Very Happy

a samymi słowami witam się jak nie mam czasu pogadać.

Post został pochwalony 0 razy

Z najbliższą bardzo różnie;)
Z przyjaciółkami, dobrymi znajomymi w policzek, przytulenie.
Z osobami dalszymi poprzez podanie ręki.

Post został pochwalony 0 razy

Zależy od osoby. Nie mam jakiegoś konkretnego hm...sposobu. Zależy od osoby.

Jeśli wiem, że ktoś ma zwyczaj witać/żegnać się buziakiem w policzek to tak się z nim witam/żegnam, ale sama z czymś takim nie wyjeżdżam.

Zazwyczaj żegnam/witam się samymi słowami lub słowami i pomachaniem ręką.

Z przyjaciółkami przytuleniem, z rodziną trzykrotnym cmoknięciem w oba policzki ("lewa, prawa, lewa" xD) i/lub uściskiem albo podaniem dłoni.

Z obcymi podaniem ręki albo samymi słowami, a gdy dana osoba jest dalej ode mnie, przeważnie pomachaniem, rzadko skinieniem głowy.

Bardzo często też za powitanie służy mi po prostu...uśmiech Smile

Niekoniecznie połączony z jakimikolwiek słowami. Zwłąszcza, gdy nie mam czasu lub ochoty, żeby gadać.

Post został pochwalony 0 razy

	HanuleQ :* napisał:
	z rodziną trzykrotnym cmoknięciem w oba policzki ("lewa, prawa, lewa" xD)

u mnie to działa u starszych cioć i u niektórej części rodziny oraz jeden z kuzynów to praktykuje... kiedyś doprowadzało mnie to do szału. Dzisiaj już nie zwracam na to uwagi i mechanicznie do tego podchodzę;p

Hm. a co do uśmiechu. Cóż tak na marginesie. Hm. jak ktoś jest daleko to uśmiech ok, ale jednak jak się mijam i tylko czymś takim osoba mnie uracza nie mając żadnych kłopotów uniemożliwiających przywitaniem się to najlepiej z tym się nie czuję.

Post został pochwalony 0 razy

No nie wiem... nie zastanawiałam się nad tym bardziej... W sumie ze mną nikt się tak nie wita raczej, więc tego problemu nie mam d;

Często uśmiecham się do osób, które niby znam, ale nie jestem pewna, czy mnie kojarzą, bo jeśli będą udawać, że mnie nie znają, no to przecież ja się po prostu uśmiechnęłam ;p

Co do buziaków - u mnie też przeważnie u Cioć i to nie wszystkich. Wkurza mnie, gdy ktoś z rodziny wita/żegna się ze mną buziakiem i perfidnie celuje w usta. Zazwyczaj się wtedy wykręcam i trafia w policzek, ale nienawidzę tego :/

Post został pochwalony 0 razy